Wielkopolska Teka Edukacyjna

Jan Pietrzak, Żeby Polska była Polską

sł. Jan Pietrzak, muz.: Włodzimierz Korcz

czas: 4:46

 

Podczas strajków sierpniowych na Wybrzeżu w 1980 r. piosenka stała się nieoficjalnym hymnem robotników. Została napisana przez Jana Pietrzaka wcześniej, w 1976 r. pod wpływem fali protestów społecznych w Radomiu i Ursusie. „Partia robiła spędy propagandowe na stadionach i placach. >Masy robotnicze< protestowały przeciw „warchołom i wichrzycielom” z Ursusa i Radomia. Wychodzili ludzie wyganiani pod przymusem z zakładów pracy. Stali z pochylonymi głowami, wstydzili się. A szajka łobuzów stała pośród flag i wygłaszała przemówienia, jak to warchoły i wichrzyciele niszczą nam socjalizm. Było to bardzo przygnębiające widowisko. No i głoszona była wtedy propaganda sukcesu. Telewizory trąbiły od rana, jak to świetnie jest za towarzysza Gierka. Widziałem, że jest w tym coś chorego […] Wtedy zrodziło się we mnie marzenie o wolnej Polsce. To była taka piosenka – marzenie o wolności, że Polska może być Polską. […] Piosenka wyprzedziła swój czas, bo w 1980 roku okazało się, że cała Polska ma ją przegraną na kasetowcach. Ludzie przegrywali po nocach. Czasem jakość była fatalna. W dniach strajków sierpniowych piosenka ta pojawiła się w radiowęzłach fabrycznych. Stała się hymnem Solidarności. Było to dla mnie niezwykłe przeżycie.” – wspominał Jan Pietrzak w 2008 roku [„Biuletyn Instytutu Pamięci Narodowej”, 7/2008] – „Specjalni doradcy wytłumaczyli Solidarności, że Żeby Polska była Polską, to jest nacjonalizm, szowinizm i ciemnogród. Solidarność zrezygnowała z tego hymnu. Było to dla mnie dosyć przykre, bo uważałem, że jak hymn spontanicznie się rodzi, to powinien być związany z tamtym czasem i organizacją, która tę wolność Polsce wywalczyła. […] Nie bał się tej piosenki ani [prezydent USA Ronald] Reagan, który dał tytuł swojemu przemówieniu Let Poland be Poland, nie bała się królowa brytyjska, która przemawiała w Sejmie i zacytowała te słowa. Światowi przywódcy zrozumieli, że w tym haśle zawierają się nasze aspiracje niepodległościowe […].”

Wykonanie piosenki na Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu w 1981 r. przyniosło Pietrzakowi główną nagrodę, Złotą Karolinkę. Tłumaczenia tekstu piosenki na język angielski dokonał na emigracji Tadeusz Jarzembowski.

Z głębi dziejów, z krain mrocznych,
Puszcz odwiecznych, pól i stepów,
Nasz rodowód, nasz początek,
Hen od Piasta, Kraka, Lecha.
Długi łańcuch ludzkich istnień
Połączonych myślą prostą.

Żeby Polska, żeby Polska!
Żeby Polska była Polską!

Wtedy, kiedy los nieznany
Rozsypywał nas po kątach,
Kiedy obce wiatry grały,
Obce orły na proporcach-
Przy ogniskach wybuchała
Niezmożona nuta swojska.
Żeby Polska, żeby Polska….

Zrzucał uczeń portret cara,
Ksiądz Ściegienny wznosił modły,
Opatrywał wóz Drzymała,
Dumne wiersze pisał Norwid.
I kto szablę mógł utrzymać
Ten formował legion, wojsko.
Żeby Polska, żeby Polska…..

Matki, żony w mrocznych izbach
Wyszywały na sztandarach
Hasło: „Honor i Ojczyzna”
I ruszała w pole wiara.
I ruszała wiara w pole
Od Chicago do Tobolska.
Żeby Polska, żeby Polska…

 

 

Jacek Zwoźniak, Najpiękniejsza w klasie robotniczej

sł. i muz. Jacek Zwoźniak

 

Maciej Pietrzyk, Piosenka dla córki

sł. Krzysztof Kasprzyk, muz. Maciej Pietrzyk

 

I Ogólnopolski Przegląd Piosenki Prawdziwej „Zakazane piosenki” odbył się w Gdańsku w dniach 20-22 sierpnia 1981 r. w ramach obchodów pierwszej rocznicy Sierpnia’80. Dyrektorem artystycznym był Maciej Zembaty, reżyserem Maciej Karpiński. W organizacji przeglądu nie brały udziału żadne instytucje państwowe zajmujące się organizowaniem imprez rozrywkowych. Była to impreza o charakterze społecznym, dochód ze sprzedaży biletów zasilił fundusz socjalny NSZZ „Solidarność”, bilety rozprowadzano wśród jej członków w zakładach pracy. Uczestnicy konkursu ubiegali się o nagrodę złotego, srebrnego i brązowego Knebla. Wśród laureatów byli: Jacek Zwoźniak Najpiękniejsza w klasie robotniczej i Piosenka na wszelki wypadek, Jacek Kaczmarski Świadkowie i Rejtan, Małgorzata Bratek Kiedym stawił się i Modlitwa, Maciej Zembaty Izba chorych i Brygadzista Albin, Pomorzanie Ten grudniowy dzień i Mario Matko, Zbigniew Sekulski List i Między wschodem a zachodem słońca, Jan Tadeusz Stanisławski Z naganem do MHD, Aleksander Grotkowski Rozmowy ministra ze studentami i Ballada o św. Włodzimierzu, Maciej Pietrzyk Piosenka dla córki i Sierpień 80.

PPP był komentarzem do sytuacji w kraju zarówno w scenografii, jak i śpiewanych tekstach. Nad sceną zawieszono karykatury przywódców partyjnych i rządowych: Bolesława Bieruta, Józefa Cyrankiewicza, Władysława Gomułki, Piotra Jaroszewicza, Edwarda Gierka, pozostawiając dwa wolne miejsca, sugerując ich przeznaczenie dla kolejnych przywódców. W pierwszym dniu rozrzucono prasę NRD i Czechosłowackiej Republiki Socjalistycznej, która była rozdeptywana przez uczestników. W drugim dniu usunięto te gazety, a także zakryto karykatury napisem „Solidarność”. Poza tym na ścianach przyklejono polskie gazety z informacjami o IX Zjeździe PZPR przekreślonymi czerwoną farbą, plakaty o treści „Chcesz znać »Prawdę« – czytaj »Trybunę Ludu«”, wystawiono grafikę satyryczną Andrzeja Czeczota i Juliana Bohdanowicza.

 

 

Kolęda Nocka

Psalm stojących w kolejce

sł. Ernest Bryll, muz. Wojciech Trzciński

Psalm jadących do pracy

sł. Ernest Bryll, muz. Wojciech Trzciński

W kwietniu 1979 r. Wojciech Trzciński wraz z reżyserem Krzysztofem Bukowskim spotkał się z Ernestem Bryllem, któremu zaproponowali stworzenie spektaklu muzycznego opartego na twórczości poety. Miał on dotyczyć Polski, Polaków, dziejów narodu i jego losu w XX w. Bryll zgodził się i otworzył przed Bukowskim i Trzcińskim wszystkie szuflady w swoim mieszkaniu, których znajdowały się wiersze, zarówno oficjalnie opublikowane, jak i cofnięte przez cenzurę i te, które Bryll do tej pory nikomu nie zaprezentował. I pozwolił wybrać z tego zbioru wszystko, co będzie potrzebne do pracy. Obdarowani skwapliwie z tego skorzystali. Następnie artyści zastanawiali się nad wyborem odpowiedniego miejsca, dla spektaklu. Wybór padł na Teatr Muzyczny w Gdyni. Jak się później okazało, był to przysłowiowy „strzał w dziesiątkę”, dzięki przede wszystkim położeniu  w centrum ówczesnych  wydarzeń politycznych w Polsce, wyjątkowej publiczności, złożonej w przeważającej mierze z robotników i stoczniowców a także możliwościom jakie dawała nowo oddana scena i cały budynek. Premierę przewidziano na 18 grudnia 1980 r. W sierpniu 1980 r. wybuchły strajki na Wybrzeżu. Trzciński, Bryll i Bukowski, tak jak całe polskie społeczeństwo z zainteresowaniem obserwowali rozwój wydarzeń w Stoczni Gdańskiej. Kiedy miało nastąpić podpisanie porozumienia między rządem a strajkującymi stoczniowcami Trzciński zauważył, że wśród wielu wierszy udostępnionych przez Brylla jest jeden, niedokończony, lecz świetnie pasujący do atmosfery bieżących wydarzeń. To była jedna zwrotka Był to Psalm stojących w kolejce. Udał się zatem do domu poety i rozpoczął nakłanianie autora, aby ten dopisał do psalmu refren. „Ernest niechętnie zgodził się, bo nie przywykł do poprawiania gotowych przecież utworów. Po obejrzeniu w telewizji transmisji z podpisania porozumień, dopisał genialne słowa, które zna chyba każdy Polak” – wspomina Trzciński. Ernest Bryll dopowiada do tej anegdoty, że uczynił to po wysłuchaniu gotowej muzyki Trzcińskiego. Wtedy powstało to, co nazwał „zwornikiem Kolędy „bądź jak kamień stój wytrzymaj, kiedyś te kamienie drgną”.

W sprawozdaniu z działalności Okręgowego Urzędu Kontroli Publikacji i Widowisk w Gdańsku za rok 1980 nie ma śladu informacji o ingerencjach cenzorskich w tym spektaklu. Co więcej dyrektor tego oddziału Stanisław Legucki napisał jedynie, że „w najbliższym czasie odbędzie się prapremiera nowego oratorium Brylla pt. „Kolenda nocka” ( pisownia oryginalna). Po premierze nie było też innych prób ingerencji cenzorskich. W sprawozdaniu pracowniczym za pracę w 1981 r. Legucki stwierdził, że przez cały sezon teatralny  jego urząd nie odnotował żadnych ingerencji i uwag. Dopiero po wprowadzeniu stanu wojennego zdjęto „Kolędę – Nockę” z afisza. warto pamiętać, że w 19981 r. na Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu Krystyna Prońko została nagrodzona przez dziennikarzy za Psalm stojących w kolejce, a jury festiwalu uzasadniło nagrodę w następujący w sposób: „piosenkę odzwierciedlającą klimat nie tylko festiwalu tegorocznego, dość szczególnego festiwalu, ale klimat całego politycznego i kulturalnego roku tego kraju” uzasadnił Zygmunt Kiszakiewicz.

Odzwierciedleniem trudnego życia codziennego były słowa Psalmu jadących do pracy w  którym  autor  przedstawił codzienny trud zwykłego człowieka- robotnika udającego się co rano, w pół-śnie, do pracy. Wszechogarniająca jest szarość ulic i szarość jego życia pomimo atakujących go z łam prasy pieśni sławiących jego trud. Stąd autor stwierdza, że to jest prawdziwy Polaków portret własny, bez upiększeń, którzy zdają sobie sprawę, że pomimo wczesnej pory dnia, są gdzieś bardzo późno, bo coś zostało im zabrane.

 

Brygada Kryzys, Centrala

sł. Tomasz Lipiński, muz. Robert Brylewski

Centrala, z tekstem: „Czekamy, czekamy / czekamy na sygnał / z centrali / wszyscy na jednej fali / centrala nas ocali”, powstała pod wpływem „euforycznych przeżyć karnawału Solidarności”. „Zaczęło się to w pamiętne dni blokady skrzyżowania na rogu Marszałkowskiej i Alei Jerozolimskich”. – wspomina początki Brygady Kryzys Tomasz Lipiński – „Przeżywaliśmy tamte dni strasznie intensywnie (…) jednej z tamtych nocy powstała piosenka Nie ma nic – »…bo może rano już nie będzie tego wszystkiego«. Z świadomością misji zaczęliśmy montować tę kapelę”. Brygada Kryzys miała wystąpić na I Ogólnopolskim Przeglądzie Piosenki Prawdziwej „Zakazane piosenki” odbył się w Gdańsku, ale drogi wykonawców drugiego obiegu i muzyków rockowych się rozminęły. Wielu z nich po latach wspominało, że drugi obieg był dla nich za bardzo polityką, a oni chcieli po prostu grać rocka.

 

Adam Zwierz, Gdy Polska da nam rozkaz

sł. Lech Konopiński, muz. Adam Wojdak

Czy wobec zaangażowania się wielu artystów w nurt ruchu „Solidarność” partia przygotowała kontrpropozycję? Tak. W tych kategoriach można odczytać Festiwal Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu z 1981 r. z piosenką Gdy Polska da nam rozkaz w wykonaniu Adama Zwierza. Oryginalny tekst refrenu brzmiał: „gdy Polska da nam rozkaz, / stanie cały naród nasz, / jak zielony młody las, / zgłosimy się do wojska, / żeby wrogom spojrzeć śmiało w twarz”. Tymczasem w amfiteatrze zmieniono go bez zgody i wiedzy autora Lecha Konopińskiego na: „zgłosimy się do wojska, żeby socjalizmu bronić wraz”. Pokazuje to stosunek władz do twórców oraz instrumentalne traktowanie muzyki rozrywkowej. Poza tym FPŻ’81 poprzez multiplikację w tekstach piosenek podziękowań dla żołnierzy, pochwał pod ich adresem, tworzył fikcję społecznego poparcia dla Ludowego Wojska Polskiego, a pośrednio dla partii.

 

/Opracowały: Karolina Bittner, Agnieszka Łuczak/

Wielkopolska Teka Edukacyjna

creative

Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 3.0 Polska (CC BY-NC-ND 3.0 PL)
Więcej informacji tutaj.

Wielkopolska Teka Edukacyjna traktowana jest jako kompletny zbiór, przedziały czasowe (1939-1945; 1946-1969; 1970-1990) są zamkniętymi utworami i każde dodatkowe użycie poszczególnych elementów strony (np. zdjęć) wymaga odrębnej pisemnej zgody.

Znajdz-nas-na-facebooku