Wielkopolska Teka Edukacyjna

Likwidacja wielkopolskich elit

Przywódcy Trzeciej Rzeszy Niemieckiej doskonale wiedzieli jaki wpływ mają polskie elity polityczne, społeczne, naukowe i kulturalne na kształtowanie się postaw reszty społeczeństwa oraz jaką rolę mogą odegrać w organizowaniu oporu wobec polityki okupanta. Niemcy opracowali plany masowej eksterminacji przedstawicieli polskich elit. Przygotowania do sprawnego przeprowadzenia tej akcji nazwanej „politycznym oczyszczaniem gruntu” rozpoczęto wiosną 1939 r. Wówczas zaczęła powstawać centralna kartoteka oraz listy proskrypcyjne osób, które na zajętym przez armię niemiecką terytorium należało w pierwszej kolejności aresztować i zlikwidować. Spisy Polaków powstawały dzięki informacjom otrzymywanym z niemieckich placówek dyplomatycznych oraz analizie artykułów prasowych. Na listach znalazły się przede wszystkim nazwiska znanych działaczy politycznych i społecznych, aktywistów Polskiego Związku Zachodniego, uczestników powstań narodowych z lat 1918-1921 (szczególnie członków Związku Powstańców Wielkopolskich), badaczy zajmujących się problematyką stosunków polsko-niemieckich, przedstawicieli inteligencji, urzędników i funkcjonariuszy państwowych. Wyeliminowanie tych osób miało na celu uderzenie w polskie poczucie wspólnoty i stłamszenie ducha oporu. Wymienieni na listach mieli zostać aresztowani jak najszybciej po zajęciu Polski, a następnie osadzeni w obozach koncentracyjnych lub rozstrzelani. Operacja ta otrzymała kryptonim „Akcja Tannenberg” i została rozpoczęta 25 sierpnia 1939 r. Przeprowadzały ją grupy operacyjne policji bezpieczeństwa (Einsatzgruppen), które wkraczały na ziemie polskie zaraz za niemiecką armią. Ogółem na niemieckich listach dotyczących obywateli Drugiej Rzeczypospolitej znalazły się nazwiska kilkunastu tysięcy osób. Celem tych działań było zapewnienie pełnej germanizacji ziemi, aby utrwalić  niemieckie panowanie na terenach uznawanych przez III Rzeszę za „odzyskane”. Pozbawienie społeczeństwa polskiego inteligencji, działaczy politycznych i społecznych miało zapobiec odradzaniu się dążeń niepodległościowych oraz jakiemukolwiek rozwojowi twórczości naukowej i kulturalnej. Stanowiło sposób na szybkie sprowadzenie narodu polskiego do roli taniej, niewykwalifikowanej siły roboczej.. Również należy wspomnieć o zbrodniach popełnionych przez członków bojówek Selbstschutz utworzonych w większości przez obywateli polskich narodowości niemieckiej, którzy we wrześniu 1939 r. zamordowali ze szczególnym okrucieństwem Polaków – często własnych sąsiadów. Szczególne nasilenie zbrodni tego typu miało miejsce w północnych powiatach województwa poznańskiego.

Przez Wielkopolskę przetoczyła się fala masowych egzekucji na ludności polskiej, przeprowadzanych na podstawie wyroków sądów doraźnych, które w praktyce stanowiły farsę sądu i orzekały w niezwykle uproszczonym trybie administracyjnym. W pamięci zbiorowej Wielkopolan pozostało pasmo publicznych egzekucji przeprowadzonych w dniach 20, 21 i 23 października 1939 r. łącznie w czternastu miastach na terenie powiatów gostyńskiego, kościańskiego, leszczyńskiego, śremskiego i średzkiego – zamordowano wtedy ponad 230 osób. Łącznie ofiarą realizującej to zadanie w Einsatzgruppe VI padły w Wielkopolsce co najmniej 692 osoby. O egzekucji przeprowadzonej 21 października 1939 r. w Lesznie tak wspominał niemiecki prokurator Verlohren: „Przed oblicze sądu postawiono ponownie 20 oskarżonych. Przewodniczący [SS-Sturmbannführ Gerhard  Flesch] oświadczył, że za podżeganie i występowanie przeciwko Niemcom zostają skazani na karę śmierci, a wyrok będzie natychmiast wykonany. Na sali rozpraw ustawiono trzy wiadra. Skazańcy musieli do nich włożyć nakrycia głowy i wszystkie osobiste rzeczy wartościowe. W grupach 10 osób zostali potem wyprowadzenie na tzw. plac zamkowy przed gmach sądu…[…]

Na placu czekał pluton egzekucyjny – 30 policjantów. Dla zabezpieczenia muru przed kulami ustawiono worki z piaskiem. Skazani stawali twarzą do ściany z podniesionymi do góry rękoma. W pierwszej grupie jeden ze skazańców nie został trafiony i strzelano do niego powtórnie. Następnie lekarz policyjny stwierdzał zgon. Jednak w większości przypadków zachodziła konieczność dobijania z pistoletu. Komando polskich więźniów załadowało zwłoki na przygotowany samochód. […] Ludzie przyglądali się egzekucji z odległości 40-50 m. Do żadnych rozruchów nie doszło…”

W podobnych egzekucjach stracono łącznie do końca 1939 r. około dziesięciu tysięcy osób w Kraju Warty. Masowe egzekucje przeprowadzano na tym terenie do końca okupacji, jednak największe ich nasilenie przypadło na okres od września 1939 do połowy 1940 r. Był to instrument terroru wobec ludności polskiej na okupowanych terenach. Wielu przedstawicieli wielkopolskich elit zamordowano w Forcie VII w Poznaniu, mającym początkowo nazwę obozu koncentracyjnego, a w praktyce więzieniu gestapo służącego do eksterminacji polskich elit. Pierwszymi więźniami byli tu właśnie przedstawiciele „warstw przywódczych” aresztowani w ramach wspomnianej akcji. Więźniów tych nie poddawano śledztwu ani dochodzeniom, lecz traktowano jakby ich przewinienia były oczywiste. W ciągu pierwszego pół roku wojny więźniowie Fortu VII ginęli w masowych egzekucjach w okolicznych podpoznańskich lasach.

Kolejnym sposobem likwidacji polskich warstw przywódczych były deportacje do obozów koncentracyjnych. Zsyłanie wybranych osób do obozów ze względów prewencyjnych Niemcy rozpoczęli już w listopadzie 1939 r. od tzw. akcji specjalnej (Sonderaktion). Pierwszy, najbardziej intensywny etap deportacji do obozów trwał do maja 1940 r. W kwietniu i maju 1940 r. akcja masowych aresztowań i zsyłania do obozów koncentracyjnych objęła sześć tysięcy osób. Spośród osób deportowanych do obozów koncentracyjnych w latach 1939-1940 znalazł się spory odsetek wielkopolskich nauczycieli. Wielu z nich nie przeżyło nawet roku obozu. Również znaczny udział nauczycieli w konspiracyjnej działalności przyczynił się do aresztowania ich i zsyłania do obozów. Ogółem w latach 1939-1945 w obozach koncentracyjnych przebywało 650 nauczycieli, z których ponad połowa zginęła; najwięcej w Mauthausen-Gusen, Auschwitz i Dachau. Przykładem dramatycznych losów polskich elit artystycznych jest m. in. historia znanego rzeźbiarza i powstańca wielkopolskiego Marcina Rożka (1885-1944). Początkowo uniknął aresztowania i rozstrzelania, choć znalazł się na listach proskrypcyjnych i ostatecznie w 1941 r. został uwięziony w Forcie VII. Jego dokonania rzeźbiarskie wzbudziły podziw Niemców, którzy zaproponowali mu wykonanie popiersia Adolfa Hitlera. Gdy Rożek odmówił, został osadzony w  KL Auschwitz, którego nie przeżył.

System obozowy Mauthausen-Gusen położony na terenie Austrii to jedno z najważniejszych miejsc polskiej martyrologii. Odegrał on obok KL Auschwitz kluczową rolę w zagładzie polskich „warstw przywódczych”. W latach 1938–1945 w obozach systemu Mauthausen-Gusen zginęło ponad 90 tysięcy więźniów różnych narodowości, w tym w samym Gusen – około 30 tysięcy Polaków. Liczba Polaków deportowanych do całego kompleksu  Mauthausen-Gusen wyniosła niemal 52 tysiące osób, co stanowiło 27% ogółu więźniów. Od lipca do listopada 1941 r. również ze względów prewencyjnych zesłano z Wielkopolski do obozów koncentracyjnych kolejną grupę osób – duchowieństwo. Gestapo aresztowało w Kraju Warty około pięciuset księży i braci zakonnych. Ogółem liczba duchownych osadzona w obozach koncentracyjnych (najczęściej w KL Dachau) wyniosła 1092, z czego 682 zostało   zamordowanych.  Najwięcej kobiet trafiło do obozu koncentracyjnego w Ravensbrück, który istniał ponad 6 lat (1939-1945). Do 1942  r. był największym i jedynym kobiecym obozem na terenie III Rzeszy. Przez jego bramę przeszło 132 tysiące kobiet  27 narodowości. Polki stanowiły najliczniejszą grupę – blisko 40 tysięcy. Z powodu wycieńczenia, chorób, rozstrzeliwań, prześladowań, eksperymentów pseudomedycznych wykonywanych na więźniarkach i katorżniczej, niewolniczej pracy zginęło ponad 30 tysięcy Polek. Kolejną metodą usuwania wielkopolskich elit z Kraju Warty były masowe wysiedlenia odbywające od listopada 1939 r. Na listach przeznaczonych do wysiedleń znalazły się w pierwszej kolejności rodziny zamordowanych w egzekucjach, dalej  niemal wszyscy właściciele majątków ziemskich, inteligencja, urzędnicy państwowi, działacze społeczni i ich rodziny. Włączyli się oni w działalność konspiracyjną i nurt legalnej pomocy w GG.

Lata 1939-1940 były decydujące jeśli chodzi o likwidację polskich elit. W ten sposób władze okupacyjne dążyły do ograniczenia powstawania konspiracji polskiej na terenie Wielkopolski. Aktywność osób wysiedlonych do GG i ich działalność w tamtejszych siatkach konspiracyjnych oraz organizacjach wojskowych pokazuje, że obawy Niemców były uzasadnione. Kolejnym skutkiem eksterminacji „warstw przywódczych” było pozbawienie narodu polskiego naturalnych elit i długofalowa zmiana struktury społecznej na terenie Wielkopolski.

Wielkopolska Teka Edukacyjna

creative

Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 3.0 Polska (CC BY-NC-ND 3.0 PL)
Więcej informacji tutaj.

Wielkopolska Teka Edukacyjna traktowana jest jako kompletny zbiór, przedziały czasowe (1939-1945; 1946-1969; 1970-1990) są zamkniętymi utworami i każde dodatkowe użycie poszczególnych elementów strony (np. zdjęć) wymaga odrębnej pisemnej zgody.

Znajdz-nas-na-facebooku